Zakaz spożywania alkoholu w miejscu publicznym, prawda czy mit?

Jednym z bardziej powszechnie znanych w naszym społeczeństwie wykroczeń jest spożywanie alkoholu w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Pytając się przeciętnego przechodnia o miejsca, w których nie wolno konsumować „napojów procentowych”, ten odpowie z pełnym przekonaniem „miejsca publiczne”.

W niniejszym artykule pochylimy się nad problematyką prawną wskazanego zakazu, odpowiadając jednocześnie na pytanie, które może dla wielu wydawać się abstrakcyjne „czy rzeczywiście istnieje zakaz picia (alkoholu) w miejscach publicznych?”

Stan prawny

W pierwszej kolejności należy zlokalizować sam przepis, będący odpowiedzią na zadane w poprzednim akapicie pytanie. Norma zawierająca zakaz spożywania alkoholu w określonych miejscach wynika z art. 14 ustawy o wychowaniu w trzeźwości.

Zgodnie ze wskazanym artykułem zakazuje się konsumowania napoi alkoholowych m.in. w takich miejscach jak szkoły i placówki oświatowe, zakłady pracy, w miejscach i w czasie imprez masowych, czy też w obiektach komunikacji miejskiej. Przepis ten przedstawia dość szeroką gamę miejsc i okoliczności, ale w żadnym momencie ustawodawca nie posługuje się terminem „miejsce publiczne”.

Wskazana kwestia jest niezwykle istotna, a jednocześnie świadczy o częstym przekraczaniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych (głównie policjantów), którzy wypisując mandat, wskazują na normę, zakazującą właśnie spożywania alkoholu w miejscach publicznych, a zatem  powołują się na normę, która de facto nie istnieje! Ustawodawca jasno w art. 14 wyszczególnia miejsca, w których zakazane jest spożywanie alkoholu, nie posługując się ogólnikowym zwrotem „miejsce publiczne”.

Zwróćmy uwagę na treść przepisu ust. 2a art. 14 ustawy o wychowaniu w trzeźwości, który brzmi następująco:

Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.

Myśląc o przepisie zakazującym spożywania alkoholu na wolnym powietrzu, można jedynie powołać się na przytoczoną wyżej treść, jednak jest to wciąż bardzo zawężony katalog miejsc, w porównaniu do pojęcia „miejsca publiczne”. Wspomniane zawężenie jest bardzo istotne, gdyż normy prawa karnego (a o takich mówimy) nie można interpretować rozszerzająco, a zatem nie należy przez chociażby analogię rozszerzać katalogu miejsc, w których taki zakaz obowiązuje.

Warto również zwrócić uwagę na drugi człon tego przepisu, czyli wyjątek od zakazu spożywania alkoholu na ulicach, placach i parkach. Zgodnie z jego treścią jest możliwe spożywanie alkoholu w przytoczonych miejscach, o ile zostały one  specjalnie do tego przeznaczone.

Analizując treść art. 14, nie można nie zwrócić uwagi na ust. 6.

W innych niewymienionych miejscach, obiektach lub na określonych obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych.

Powyższy przepis jasno wskazuje na fałszywość tezy o ogólnym zakazie spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Jeżeli faktycznie istniałby zakaz, na który tak chętnie powołuje się policja, czy też straż miejska to ust. 6 art. 14 byłby zupełnie zbędny, a jednocześnie stałby w sprzeczności z dyrektywą interpretacyjną przepisów mówiącej o „racjonalnym ustawodawcy”.

Zakładając, że zawarty w tytule zakaz faktycznie istnieje, to pojawia się pytanie, dlaczego miałby powstać przepis nadający radzie gminy (radzie miasta) kompetencję do wyznaczania stref w miejscach publicznych, gdzie spożywanie alkoholu byłoby zakazane?

Konkludując rozważania nad ust. 2a lub ust. 6 art. 14 można dojść do wniosku, iż zakaz spożywania alkoholu na plaży czy nad rzeką nie istnieje, o ile rada gminy nie wyznaczyła w danym miejscu strefy, o której mowa wyżej.

Usiłowanie spożycia alkoholu

Należy również odnieść się do kwestii samego usiłowania spożywania alkoholu w miejscu, w którym jest to zakazane. Penalizacja usiłowania wynika z treści art. 431 ust. 2. Usiłowanie zgodnie z art. 11 kodeksu wykroczeń należy zdefiniować jako sytuację, w której zgodnie z własnym zamiarem  sprawca bezpośrednio zmierza do popełnienia czynu zabronionego, a zatem w przypadku spożywania alkoholu może to być m.in. stojąca obok otwarta puszka piwa, tudzież sama czynność otwarcia butelki alkoholu, przy okolicznościach wskazujących na to, że dana osoba zaraz będzie chciała spożywać alkohol w niej zawarty.

Na samo zakończenie warto wskazać możliwe zachowania osoby, której mandat karny jest wystawiany. Osoba taka wcale nie musi go przyjmować, wtedy sprawa trafia do sądu i jeżeli w chwili odmowy przyjęcia mandatu byliśmy pewni swoich praw, możemy skuteczniej ich bronić, wskazując m.in. na nadużycia policji czy też straży miejskiej.

Jednak co warto podkreślić w takim wypadku, powinniśmy być pewni naszej racji, gdyż w przypadku niepomyślnego zakończenia procesu osoba taka będzie dodatkowo obciążona kosztami postępowania, a zatem może skończyć się znacznie większym uszczerbkiem finansowym niż mandat opiewający na kwotę 100 zł.

Oprócz powyższego warto zawsze osobom wystawiającym mandat zadać na wstępie pytanie o podstawę prawną, o której zgodnie z ustawą o policji powinniśmy zostać poinformowani. Kiedy usłyszymy hasło klucz „miejsce publiczne”, polecam zadać pytanie funkcjonariuszom o skonkretyzowanie miejsca, w którym alkohol jest spożywany, wskazując jednocześnie na zawężony katalog miejsc, w których taki zakaz obowiązuje. Wskazanie funkcjonariuszowi możliwego nadużycia z jego strony zwiększa szanse na uniknięcie mandatu.

Podobne wzory pism:

Wpis pochodzi z kategorii: